Język polski jest trudny!
Niewiele osób o tym wie, ale język polski znajduje się w czołówce najtrudniejszych do nauczenia się języków świata. Chyba każdy z nas zastanawiał się chociaż raz w życiu, przez jakie „u” napisać „jaskółka”, lub którego „h” użyć w „chusteczkach higienicznych”. Chociaż Polacy uczą się polskiego od dziecka, jako swojego ojczystego języka, bardzo niewielu z nich może się pochwalić, że zna go dobrze, a ortografia nie stanowi dla nich najmniejszego problemu. Wyobraźmy sobie więc, jak dużym problemem dla obcokrajowców może być nauka języka polskiego.
Co dokładnie jest trudne w polskim?
Najprościej rzecz ujmując: wszystko. Zacznijmy od nauki słówek. W polskim nie wystarczy nauczyć się jednego rzeczownika, trzeba go również odmienić przez przypadki. Angielskie chair po polsku może brzmieć „krzesło”, ale również „krzesła” czy „krzesłem”. Podobnie jest z liczbą mnogą. W naszym języku nie wystarcza dodać „s” na końcu wyrazu, aby ją uzyskać. Dodaje się różne końcówki, niektóre wyrazy wymawia inaczej, a od wielu reguł istnieje jeszcze więcej wyjątków. Polacy na co dzień nie zdają sobie z tego sprawy, jednak zapytani dlaczego mówią: „na polu”, „na boisku” ale „w lesie” i „w centrum” – nie potrafiliby uzasadnić. Dodajmy to tego wszystkiego trudne do wymówienia dla obcokrajowca „ś”, „ć” „sz” i „cz” – nauka polskiego wymaga naprawdę wiele samozaparcia.
Jak się uczyć polskiego?
Nie ma na to jednego poprawnego sposobu. Każdego języka uczy się tak samo. Najpierw niezbędne są specjalistyczne kursy, na których lektorzy wyłożą podstawy wymowy i pisowni, potem wiele nauki na pamięć. Gdy ma się już mocne podstawy, można próbować rozwijać swoje umiejętności samemu. Na to z kolei najlepszym sposobem jest kontakt z językiem. Dobrze jest więc oglądać filmy po polsku i słuchać polskiej muzyki. Oczywiście bardzo dobrym pomysłem jest przyjazd do Polski na dłuższy pobyt. Dzięki niemu obcokrajowiec może osłuchać się z żywym językiem na przystankach autobusowych, w sklepach czy restauracjach. Jednak co najważniejsze, powinien on jak najczęściej rozmawiać z Polakami, aby język „sam wchodził mu do głowy”.